Przyrzeczenie przez cztery krainy

Moje przyrzeczenie miało miejsce 24.07.2003 r. w nocy w Przerwankach na obozie „Narrenturm”. Składałam je z Marysią Lipińską, Patrycją Zawłocką, Magdą Traczyk i Pawłem Gwardiakiem. Były to chwile, których nie zapomni żadne z nas!!

Historia Wieży Narrenturm jest tak stara, że nikt już nie pamięta kim byli jej pierwsi budowniczowie… Musieli być potężni i dysponować tajemną mocą, bo ich dzieło było niezwykłe i odradzające się. Wieżę Narrenturm otaczały cztery krainy: Helestra, Abbarah, Arianus i Pyran.

– Arcana wstawaj! – rozległo się tuż nad moim uchem.
– Nie… dopiero co zasnęłam…- odrzekłam sennym głosem
– Wstawaj i nie gadaj! Jak wstaniesz to umunduruj się. I osobiście radzę Ci włożyć pod spód kostium!
To podziałało na mnie jak kubeł zimnej wody. Kiedy odziałam się w naszą „zbroję” (mundur) ogarnęła mnie dzika radość, gdyż dopiero teraz dotarło do mnie po co przerywają mi wspaniały, kojący sen…

Po wyjściu z namiotu ujrzałam moich towarzyszy tej jakże niewiadomej, ale interesującej wędrówki. Była nas razem piątka. Piątka ludzi gotowych przejść wymyślne próby, by zdobyć cel naszych pragnień i starań! Byliśmy gotowi na wszystko…
Wyrocznia zdradziła nam tajemnicę, że by zdobyć to- czego szukaliśmy kilka lat, będziemy musieli przejść przez żywioły Czterech Krain… Nie wiedzieliśmy czy obawiać się owych żywiołów czy tez nie…

Najpierw zastukaliśmy do niewidzialnych wrót Helestry – błękitnej Krainy Wody, gdzie czekały na nas wskazówki dotyczące dalszej drogi. Helestra nie była łaskawa – woda była zimna, śmierdząca, a dno niepewne. Jednakże my niestrudzenie pokonaliśmy jej przeszkody i zdobylismy drogowskaz: „Skierujcie swoje kroki do Vonvozu”. I tak uczyniliśmy… Teraz Kraina Ziemi – Abbarah – stawiła nam czoła i duchy tej Krainy ukryły wskazówkę w czeluściach lasu i ziemi. Jednak Bogowie mieli nas w opiece… Odnaleźliśmy miejsce gdzie zakopany był drogowskaz. Wiedzieliśmy, że zostały do pokonania jeszcze dwie Krainy i żadne z nas nie miało pojęcia co tez one kryją. Czy pozwolą nam z łatwością przejść, czy też wyślą posłańców – elfy, krasnoludy, duchy lub inne stwory, by przeszkodziły nam – Podróżnikom – dojść do kresu naszej wędrówki.
Wyrocznia i drogowskaz wyraźnie wskazywały, że teraz czeka nas próba Arianus- Krainy Powietrza. Dręczeni przez wichry udaliśmy się na najwyższy punkt – czubek drzewa, który chciwie bronił następnej wskazówki… Jednak nasze marzenia i pragnienia okazały się silniejsze niż wiatry… Po raz kolejny udało nam się wyjść z tego zwycięsko!

Została jeszcze jedna – ostatnia Kraina – do której drogę wyznaczały nam małe płomyki uwięzione na świeczkach. Las stał się tajemniczy jakby próbował nas przygotować do tego, co się z chwile stanie… Każde z nas myślało teraz o swoim podróżniczym życiu pełnym zaskakujących przygód i prób… A teraz czeka na nas nagroda za naszą wytrwałość…
Kraina Ognia – Pyran – wielkie, płonące ognisko przy którym zakończy się nasza wędrówka… Jednakże nie zdradzę tego, co się tam wydarzyło… A były to niezapomniane chwile… Na ten moment warto czekać wieki..
Resztę zostawię Waszej wyobraźni…!

Ich dzieło było niezwykłe i odradzające się. Niektórzy nazywali Wieżę Narrenturm – Wieżą Głupców. Nikt już nie pamięta dlaczego…

Basia (Barbaraba)