Wczoraj wieczorem mieliśmy pierwsze ognisko, na którym było wprowadzenie

w konwencję obozu. Dowiedzieliśmy się, że rozbiliśmy się na bezludnej

wyspie i musimy przeżyć tam 3 tygodnie. Opowiadaliśmy też o swoich

oczekiwaniach co do obozu.

Pionierka dobiega końca. Dzisiaj już zaczęliśmy zajęcia z

terenoznawstwa, m.in. z posługiwania się busolą oraz jak wyznaczyć

północ bez busoli. Niektórzy z naszego obozu mają służbę w kuchni i

pomagają paniom kucharkom przy łapaniu pomysłuna^*, to takie zwierzę, z którego będą pulpety.

Czeka nas też uroczyste otwarcie zgrupowania. Będzie apel, na którym

najaktywniejsi w czasie kwaterki dostaną nagrody, potem będzie ognisko i

prezentacja obozów.

* Chodzi o pulpety pomysł na.

PS. w czasie pionierki wykopaliśmy kalosza zdaje się sprzed 30 laty.
Kawał dnia: Mirek, bierzemy menażki na obiad?