Podróż do „Przetrwanek” była długa

Dziś 1 lipca. Pierwszy dzień obozu.
Podróż do Przetrwanek była długa. Trwała 5 godzin ale minęła nam bardzo przyjemnie. Gdy przyjechałyśmy na miejsce zobaczyłyśmy jakie przerwani są piękne.
Po odpoczynku zjadłyśmy pyszny obiad. Potem się bawiłyśmy. Później rozkładałyśmy w namiocie materace, żebyśmy miały na czym spać. Tak minął wspaniały dzień.

We wtorek 2 lipca pobudka była o 7:30. Zaraz po niej poszliśmy na śniadanie. Było naprawdę pyszne!! Później dostałyśmy narzędzia potrzebne do budowania pryczy. Wszędzie było słychać stukanie młotków. Wszyscy byli zajęci budowaniem pryczy. Praca była bardzo męcząca. Nagle zaczęła się burza. Było groźnie, ale nawet najgorsze warunki da się przetrwać w miłej atmosferze. Dzień zakończył się ciepłym prysznicem.

Michalina Kryszewska, Natalia Wójcik, zastęp „Paryż”