Od razu po apelu wyruszyliśmy w las robić szałasy

Od razu po apelu wyruszyliśmy w las robić szałasy.
Było trudno. Wybraliśmy sobie miejsce koło grządki jagódek.
Szałas zrobiliśmy na grę, w której chodziło o to, że miałyśmy odkryć inne szałasy, a tym zajmowali się zwiadowcy.
Było fajnie.

Nasz zastęp odkrył wszystkie zastępy. Cieszyłyśmy się bardzo i za to dostałyśmy 4 punkty. [zapewne nie za to, że się cieszyły, tylko za to, że odkryły…]

Karina Kownacka, zastęp „Złote snajperki”
11 lipca 2013

Nasze miejsce na szałas było między pagórkiem, a lasem małych świerków. Kryjówka była w miarę dobra. Musieliśmy poszukać materiałów na nasz szałas.
Wyglądał trochę jak namiot 1-osobowy, ale zmieścił się tam cały nasz zastęp.
Wybraliśmy spośród siebie zwiadowców, którzy mieli znaleźć inne szałasy. Mam nadzieję, że naszego szybko nie odnajdą.
Naszym zadaniem jest spisanie osób, które szukają naszego szałasu jako zwiadowcy z innych zastępów.

Czarek Harycki, zastęp „The Golden Section”
11 lipca 2013