Goście – 18 lipca 2011

Zawitali do nas goście, a tu starsze zastępy jeszcze nie wróciły z nocnej gry. Był taki piękny poranek, że szli piechotą, ale żeby zdążyć na
>> zupkę z muszek na wieczornej rosie,

Sześć komarów nadziewanych w konwaliowym sosie,

Motyla z rożna, przyprawionego gęstym cieniem z lasku,

A na deser – tort z wietrzyka w księżycowym blasku.<<
zadzwonili do obozu, by przysłać po nich zmotoryzowanego umyślnego. A młodsze zastępy, wyspane, wypluskane w jeziorku miały zajęcia z puszczaństwa.
Po kolacji było inauguracyjne ognisko w zgrupowaniu (zjechało sporo nowych obozów).